Skutki grzechu Prarodziców
Na wstępie, zanim przejdę do zasadniczego tematu niniejszego rozdziału, muszę zająć się bardzo ważną kwestią. Jak wiemy Bóg przed powołaniem do istnienia świata, stworzył inne niż człowiek osobowe byty rozumne, obdarzone wolną wolą, niewidzialne byty duchowe, aniołów. Aniołowie pełnią funkcję posłańców Boga, mają Mu służyć, a także pomagać ludziom. Aniołowie są dobrzy i święci. Lecz nie wszyscy. Kiedyś bowiem w niebie wybuchł bunt, część aniołów pod wodzą Lucyfera, powodowanych pychą wypowiedziała posłuszeństwo Stwórcy, chcąc samymi być bogami. W ten sposób najpiękniejszy z aniołów Lucyfer1 stał się Szatanem, a jego poplecznicy – demonami. Na skutek owego buntu utraciły one – z własnego wyboru – łaskę Boga i wspólnotę z Nim. Jednocześnie wypowiedziały Mu wojnę, działając na szkodę człowieka i świata. Na skutek działania Szatana pierwsi ludzie popełnili rzecz straszną i brzemienną w skutkach nie tylko dla nich, lecz i dla wszystkich swych potomków – łamiąc zakaz Boży, utracili wspólnotę z Bogiem, a na cały rodzaj ludzki sprowadzili śmierć.
A dojść do tej tragedii mogło dlatego, że człowiek w chwili stwarzania został przez Boga obdarowany wolną wolą. Bóg niczego nie narzucał mu na siłę ani tym bardziej go nie „zaprogramował”. Adam nie był też jakąś nadistotą, lecz – idąc za św. Ireneuszem – można go określić mianem „niemowlęcia”, które nie zostało bynajmniej obdarzone duchową dojrzałością, ale musiało do niej dorosnąć. Czymś na kształt egzaminu dojrzałości miało być świadome i dobrowolne dokonanie wyboru, pomiędzy zachowaniem przykazania Bożego, a jego odrzuceniem i złamaniem. Starotestamentowa Księga Rodzaju tak o tym obrazowo opowiada:
„A wąż był bardziej przebiegły niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył. On to rzekł do niewiasty: «Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu?» Niewiasta odpowiedziała wężowi: «Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli.» Wtedy rzekł wąż do niewiasty: «Na pewno nie umrzecie! Ale wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.» Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski”. (Rdz 3, 1-7 BT)
Hugo van der Goes (ok. 1440-1482), Upadek Adama i Ewy (ok. 1470),
źródło: Wikimedia Commons
Powyższy opis mówi nam o tym, że człowiek, ulegając podszeptom złego ducha, Szatana, który objawił mu się pod postacią węża2, utracił dziecięctwo Boże, swą pierwotną niewinność, a ulegając diabelskiej pokusie, chciał – podobnie jak zbuntowani aniołowie – stać się bogiem. Owa demoniczna pokusa miała miejsce z dopuszczenia bożego, Stwórca bowiem pragnął, aby pierwsi ludzie będący dobrymi z natury, poddając się temu „egzaminowi”, stali się dobrymi z wyboru, a więc dobrymi świadomie.3
Złamanie Bożego zakazu było wyrazem buntu człowieka przeciwko swemu Stwórcy, były równoznaczne z nazwaniem Boga kłamcą, przez dokonanie wyboru kwestionującego bożą prawdomówność, wyrażająca się w słowach:
„Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz».” (Rdz 2, 16-17 BT).
Efekt tego buntu przeciw Bogu był dla Prarodziców tragiczny w skutkach. Spowodował bowiem nie tylko utratę pierwotnej niewinności, ale doprowadził do czegoś znacznie gorszego – do oddzielenia ludzkiego rodzaju od Boga, który jest jedynym źródłem życia, wykoślawienie obrazu Stwórcy w duszy ludzkiej i sprowadzenie na ludzkość „śmierci duchowej” będącej przyczyną śmierci cielesnej.4 I nie mogło się stać inaczej, bo jak mówi św. Apostoł Paweł:
„...zapłatą za grzech jest śmierć...”. (Rz 6, 23 BT)
Za nieposłuszeństwo Adama i Ewy rodzaj ludzki musi płacić aż do końca świata. Bo chociaż osobista wina pierwszych ludzi dotykała tylko ich samych, to jednak jej skutki zostały przekazane całemu człowieczemu rodzajowi.
O efekcie przestąpienia Bożego nakazu opowiada Pismo Święte:
„Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze, kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: «Gdzie jesteś?» On odpowiedział: «Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się». Rzekł Bóg: «Któż ci powiedział, że jesteś nagi? Czy może zjadłeś z drzewa, z którego ci zakazałem jeść?» Mężczyzna odpowiedział: «Niewiasta, którą postawiłeś przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem». Wtedy Pan Bóg rzekł do niewiasty: «Dlaczego to uczyniłaś?» Niewiasta odpowiedziała: «Wąż mnie zwiódł i zjadłam». Wtedy Pan Bóg rzekł do węża: «Ponieważ to uczyniłeś bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych». (...)
Do niewiasty powiedział: «Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci, ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia, on zaś będzie panował nad tobą».
Do mężczyzny zaś [Bóg] rzekł: «Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa (...) przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty, bo prochem jesteś i w proch się obrócisz». (...) Pan Bóg wydalił go [człowieka] z ogrodu Eden (...) Wygnawszy zaś człowieka, Bóg postawił przed ogrodem Eden cherubów i połyskujące ostrze miecza, aby strzec drogi do drzewa życia”. (Rdz 3, 8-19 BT)
Grzech wtargnął na świat, aby zakrólować pośród rodzaju ludzkiego i grzech oddzielił człowieka od Boga, który jest Życiem i Nieśmiertelnością, gorzkim zaś owocem grzechu jest śmierć.
Kiedy wypowiadamy słowo śmierć, mamy na myśli oddzielenie duszy od ciała, ale ta śmierć jest tylko następstwem śmierci duchowej. Duchowa śmierć natomiast to oddzielenie człowieka od jego naturalnej „duszy”, którą jest Bóg.5
Wraz z upadkiem Adama w grzech, śmierć ciała stała się nie tylko naturalnym zjawiskiem, ale również zjawiskiem powszechnym. Ponieważ od tej pory:
„...przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli...”. (Rz, 5, 12 BT)
tak więc:
„...w Adamie wszyscy umieramy...”. (1 Kor 15, 22 BT)
Jak z powyższego widać, każdy z nas przychodzi na świat obarczony brzemieniem winy grzechu Prarodziców, a więc odcięty od źródła życia. Nie oznacza to jednak, że ów fakt sprawił, że Bóg na zawsze odwrócił się od człowieka. Nie zostaliśmy bowiem oddzieleni od Bożej Miłości.
„Święty męczennik Piotr z Damaszku przeczytawszy Pismo Święte i wielu ojców, rozmyślając o ludziach, żyjących na przestrzeni wieków, bardzo różniących się wiekiem, położeniem i godnościami, i zastanawiając się nad ich udziałem, dzieli ich na dwie grupy: idących drogą zbawienia i drogą zguby – i stawia pytanie, jaka jest tego przyczyna i jaki jest początek zbawienia i zguby? „Po wielu trudach i mękach odkryłem – mówi on – oto co mówią św. ojcowie na ten temat: początkiem wszelkiego dobra i wszelkiego zła jest dany człowiekowi rozum, a za rozumem – wola. Początek zbawienia to: niech porzuci człowiek swoje pragnienia i rozumowanie i spełni Boże pragnienia i rozumowanie. Przed ustanowieniem prawa, podczas obowiązywania prawa i według łaski wielu znajdziemy zbawionych dlatego, że uszanowali oni rozum Boży i wolę Jego bardziej od swego rozumowania i pragnień; i tak samo we wszystkich tych czasach wielu znajdujemy zgubionych, gdyż swoje pragnienia i rozmyślania przedkładali ponad Boże. Woli Bożej (w szczególnych przypadkach) poznać nie sposób inaczej jak tylko droga rozmyślania, lecz rozmyślania nie swojego, a potwierdzonego przez innych posiadających dar mądrości i doświadczonych. Tylko w taki sposób poznamy, jakiego rodzaju działania oczekuje od nas Bóg. Jeśli jest inaczej, nie możemy być zbawieni w żaden sposób. Bez tego nawet i to, co uznajemy za dobre, nie służy dobrze – albo z przyczyny nieodpowiedniego terminu, albo dlatego, że jest niepotrzebne”.6
Reasumując to, co zostało powiedziane wyżej:
„Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga (Rdz 1, 26). W zaraniu swego istnienia otrzymał od Boga polecenie wypełniania jego św. przykazań, przez nieposłuszeństwo i upadek pierwszych ludzi w Raju człowiek utracił pierwotną doskonałość i swoje podobieństwo do Boga. Poznał tajemnicę dobra i zła wraz z grzechem pierworodnym odziedziczył skłonność do ulegania niegodziwym pożądliwościom. Wzrastający grzech oddzielił człowieka od Boga, doprowadził go do duchowej śmierci. Nowy Adam – Chrystus, prawdziwy Bóg, w celu naszego zbawienia stał się doskonałym człowiekiem. Jako Bogoczłowiek zwyciężył tyrańską władzę szatana, otworzył człowiekowi podwoje Królestwa Niebieskiego, ukazał drogę do doskonałości, sposób walki z grzechem, darował środki zbawienia. Od nas oczekuje zaś dobrowolnej decyzji wyboru. Wybór ten ma zadecydować o przyszłym naszym losie. Podporządkowanie się woli Boga wyzwala nas z niewoli grzechu, doprowadzając do zjednoczenia z Bogiem i odzyskania utraconego życia rajskiego. W przeciwnym razie człowiek poddaje się złudnej rozkoszy grzechu, staje się niewolnikiem nałogu, siedliskiem nieczystości i demonów, z którymi w efekcie będzie przebywał wiecznie, jeśli nie opamięta się w porę”.7
Oczywiście, jak powiada Atoski starzec Paisjusz:
„Gdyby Bóg zechciał, mógłby w ciągu kilku minut objawić swoją wszechmoc i istnienie i w cudowny sposób doprowadzić cały rodzaj ludzki do wiary w Niego, tym samym do wyrzeczenia się szatana. Nie czyni jednak tego, przez wzgląd na naszą wolną wolę i nieograniczone prawo wyboru. Bóg oczekuje dobrowolnego pójścia za Nim, aktu wynikającego z miłości do Boga”.8
Andrzej Juliusz Sarwa
__________________________________________
1Imię Lucyfer oznacza „Nosiciel Światłości”.
2Niektórzy teologowie uważają, że Szatan nie przybrał na siebie postaci węża, lecz opętał jakieś rzeczywiste zwierzę, które wystąpiło w roli demonicznego medium.
3Bp Maximos (Aghiorgoussis), Wiara..., s. 40.
4Tamże.
5Н. Василидис, Таинство смерти..., s. 62.
6A. Sołowjew, Ojcowie Cerkwi o starcostwie i monastycyzmie, Hajnówka 1997, s. 23.
7Jak święci zwyciężali pokusy cielesne, [w:] Bratczyk, Nr 170, 1.07.98, s. 16
8Atoski starzec Paisjusz, Hajnówka 1997, s. 23.j
© Andrzej Juliusz Sarwa 2018
Książkę w wersji papierowej można kupić
za granicą:
Książkę w wersji elektronicznej (epub, mobi) można kupić tutaj: