czwartek, 20 września 2018

Ósmy dzień tygodnia. Rzeczy ostateczne człowieka i świata. Eschatologia Kościoła Wschodniego. (21)

Kary piekielne

A zatem wiemy już, że istnieje piekło, dlatego pora teraz przyjrzeć się następnemu zagadnieniu, mianowicie kwestii kar, jakie będą tam ponosić potępieni po strasznym Sądzie Bożym. Na wstępie należy zaznaczyć, że – stosownie do Bożej sprawiedliwości – stopnie i rodzaje owych kar będą różne, w zależności od przewin popełnionych przez danego człowieka. Pierwszą i największą karą, którą ponosić będą wszyscy potępieni, będzie oddzielenie od Boga, niemożność oglądania Go, obcowania z Nim i adorowania Go. Ze wspólnoty z Bogiem, z oglądania Boga wypływa bowiem największe szczęście, jakiego w wieczności będą doświadczać zbawieni. O tym, iż grzesznicy zostaną oddaleni od oblicza Bożego, wynika ze słów samego Pana Jezusa:

„Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” (Mt 25, 41 BT).


Fernando Cabrera Cantó (1866-1937), Piekło (Wikimiedia Commons)


Św. Jan Złotousty uważa, że nawet gdyby nie było już żadnej innej kary, to pozbawienie człowieka wspólnoty z Bogiem byłoby czymś niesłychanie bolesnym. Odrzucenie przez Boga, a zatem odebranie człowiekowi niewypowiedzianych błogosławieństw, to źródło nieopisanego smutku i cierpienia.1

Św. Nikodem Hagioryta, ubolewając nad utratą, przez grzeszników, wspólnoty z Bogiem uważa, że jest to największa z kar, jakie mogą spotkać człowieka. Dla świętego utrata Boga jest równoznaczna z utratą wszystkiego – słodyczy, radości, sytości, życia, mądrości, piękna. Tego samego zdania jest także św. Bazyli Wielki. Piekło, w którym jesteśmy pozbawieni miłości i wspólnoty z Bogiem, to ostateczny triumf zła – zamiast słodyczy jest tam gorycz, zamiast radości, przerażenie. W piekle szatan ostatecznie zwycięża człowieka.2

Druga straszna kara to nieopisany wstyd, jakiego będą doświadczać potępieni. Ów wstyd będzie wynikał z tego, iż nieustannie będą mieć w pamięci popełniane przez siebie podczas życia w doczesności złe czyny. Wstyd ten, według słów św. Bazylego, będzie przewyższał przykrością nawet cierpienia ciemności i ognia wiecznego. Z owym wstydem grzesznicy będą żyć zawsze, mając przed oczyma piętno grzechu, którym naznaczyli się na zawsze. Wstyd ów będzie nie do zniesienia, wypłynie bowiem z faktu, iż publicznie zostaną ujawnione przewiny, zarówno popełniane jawnie, jak i w ukryciu, z nadzieją, że nikt i nigdy nie pozna tych straszliwych niejednokrotnie tajemnic.3

Kolejną karą będzie wieczna, nigdy niekończąca się wspólnota grzeszników z demonami, największymi nieprzyjaciółmi człowieka. Św. Maksym przyrównuje nawet tę karę do kary głównej – pozbawienia oglądania Boga. Istotnie, będzie to rzecz straszna, mieć na wieczność społeczność z demonami, które nie darzą ludzi niczym prócz zajadłej, bezgranicznej nienawiści. Św. Jan Złotousty naucza, że grzesznicy będą posłani w „mroczne miejsce”, w „najgłębsze ciemności”, gdzie będzie „płacz i zgrzytanie zębów”4, gdzie za towarzyszy będą mieć tylko demony.5

Św. Bazyli Wielki mówi, że będą to straszni, mroczni aniołowie o ognistej posturze, oddychający ogniem, o złych skłonnościach, przepełnieni goryczą. Ich twarze są jak noc, ich sercami bowiem włada straszliwa nienawiść do ludzi. Prócz tego w rzeczywistości piekielnej zionie niezgłębiona otchłań i ciemność, z której nie można się wydostać, i ogień, który nie wydziela światła, który, chociaż utracił swą jasność, to nie utracił palącego żaru.

O ogniu piekielnym nauczał także św. Andrzej z Krety:

„Sprawiedliwy Sędzio, Zbawco, zmiłuj się i wybaw mnie od ognia i kary, którym winienem być sprawiedliwie poddany na sądzie...”.6

albo:

„Pan jak deszcz spuścił niegdyś ogień od Pana, aby spalić przeciwną naturze nieprawość mieszkańców Sodomy, a ty, duszo, zapaliłaś ogień Gehenny, w którym będziesz płonąć”.7

Są też w piekle jadowite, żywiące się ciałami robaki, żarłoczne i nigdy nienasycone, zadające grzesznikom nieznośny ból spowodowany owym niekończącym się pożeraniem.8

Św. Jan Złotousty aby barwniej oddać obraz mąk piekielnych dał takie porównanie: Gdyby jakiś człowiek o wysokiej pozycji został wrzucony do ciemnego i brudnego więzienia razem z mordercami i innymi zbrodniarzami, i na dodatek przykuty do nich łańcuchami i kajdanami, to czy nie byłaby to dlań sroższa kara niż śmierć sama? A jeśli tak, to, jak straszliwym będzie dla grzeszników płonąć razem z demonami – mordercami ludzkiego rodzaju nie widząc nikogo więcej prócz nich. Ciemność i mrok królujące tam, nie pozwolą potępionym dostrzec niczego i nikogo innego. Bez wątpienia śmierć cielesna, polegająca na odłączeniu duszy od ciała jest mniej przykra niż rzeczywistość piekielna, która w swej istocie jest śmiercią wieczną, gorzką, nieznośną, napełniającą niewypowiedzianym smutkiem.9

W opisach rzeczywistości piekielnej nie ma ani cienia przesady, potwierdzają je bowiem natchnione słowa Pisma św. Chociaż w Biblii nie ma długiego i wyczerpującego opisu piekła, to jednak istnieją liczne teksty, mówiące na jego temat:

„Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią przechodzą”. (Mt 7, 13 BT).

„I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego”. (Mt 25, 46 BT).

„Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny. I Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do życia, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła ognistego”. (Mt 18, 8-9 BT).

„Gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie”. (Mk 9, 48 BT).

„Jak więc zbiera się chwast i spala w ogniu, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. (Mt 13, 40-42 BT)

„A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”. (Mt 25, 30 BT) 

„Ich losem – zagłada, ich bogiem – brzuch, a chwała – w tym, czego winni się wstydzić”. (Flp 3, 19 BT)

„Jako karę poniosą oni wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego...”. (2 Tes 1, 9 BT)

„Oto rzucam ja na łoże boleści, a tych, co z nią cudzołożą – w wielkie utrapienie”. (Ap 2, 22 BT).

„Oto przez swoją zatwardziałość i serce nieskłonne do nawrócenia skarbisz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia się sprawiedliwego Boga, który odda każdemu według uczynków jego (...) tym (…), którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości – gniew i oburzenie. Ucisk i utrapienia spadną na każdego człowieka, który dopuszcza się zła”. (Rz 2, 5 BT)

„A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców [będzie]: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga”. (Ap 21, 8 BT)

„To jest śmierć druga – jezioro ognia. Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia”. (Ap 20, 14-15 BT)

„A diabła, który ich zwodzi, wrzucono do jeziora ognia i siarki, tam, gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków”. (Ap 20, 10 BT)

„Ci [grzesznicy] są źródłami bez wody i obłokami wichrem pędzonymi, których czeka mrok ciemności”. (2 P. 2, 17 BT)

„Ci właśnie [grzesznicy] (...) są zakałami, bez obawy oddają się rozpuście... samych siebie pasą... obłoki bez wody wiatrami unoszone... drzewa jesienne niemające owocu, dwa razy uschłe, wykorzenione... rozhukane bałwany morskie wypluwające swoją hańbę... gwiazdy zabłąkane, dla których nieprzeniknione ciemności na wieki przeznaczone...”. (Jud. 13 BT)

„Jakiż jednak pożytek mieliście wówczas z tych czynów, których się teraz wstydzicie? Przecież końcem ich jest śmierć. (...) Albowiem zapłata za grzech jest śmierć”. (Rz 6, 21, 23 BT)

„Zwycięscy [sprawiedliwemu] śmierć druga na pewno nie wyrządzi szkody”. (Ap 2, 11-20 BT)

Komentując te opisy piekła, św. Grzegorz z Nyssy zauważa, że miejsca smutku i bólu, do którego Sędzia odeśle grzeszników, w żaden sposób nie da się porównać do bolesnych doświadczeń życia doczesnego. I chociaż dla opisu kar piekielnych używa się znajomych określeń, to tylko dlatego, iż jakoś – człowiekowi żyjącemu w doczesności – ową piekielną rzeczywistość trzeba opisać, ale tak naprawdę między cierpieniem, jakiego doświadczamy na ziemi, a tym, które będą znosić grzesznicy, jest ogromna różnica. Dlatego, gdy słyszy się o ogniu piekielnym, nie należy porównywać go do znanego nam ognia, ma on bowiem zupełnie inną naturę i właściwości. Największą różnicą jest to, iż płonąc, nie spala, a zatem i nie gaśnie. To samo odnosi się do „robaka” piekielnego. Nie jest to robak znany, lecz jakiś zupełnie inny, który charakteryzuje się tym, że nigdy nie umiera.10

Tak samo naucza również św. Jan Złotousty, który powiada, że ogień piekielny różni się od znanego nam ognia tym, że płonąc, nie zużywa paliwa, ono zaś raz znalazłszy się w jego władzy, pali się wiecznie. Z tego powodu ogień ów określany jest jako nieugaszony. W ogniu tym wiecznie będą płonąć – jak naucza św. Jan Damasceński – szatan, jego demony, antychryst i bezbożni grzesznicy. Jaka zaś jest natura owego ognia, wie tylko Bóg. Ponieważ życie w zaświatach jest dla nas prawie całkowicie zakryte, a z tego, co ujawnił Pan Jezus mamy jedynie mgliste na jego temat wyobrażenie, nie jesteśmy w stanie dokładnie zdefiniować kar nieskruszonych grzeszników. Najistotniejsze jest chyba jednak to, że grzesznik zostanie, raz na zawsze, pozbawiony wszystkiego tego, co cenił w doczesnym życiu – miłości, dobroci, radości, piękna, wytchnienia, a zamiast tego będzie doświadczał niewypowiedzianego bólu, nieugaszonego pragnienia, nieznośnego niepokoju, niekończącego się wstydu i wyrzutów sumienia, rozpaczy, co można ogólnie określić mianem „ognia nieugaszonego” i „nigdy niezasypiającego robaka”.11

Dotychczas mówiliśmy o piekle jako o stanie grzeszników, należy zatem nie zapomnieć powiedzieć, że piekło to również określone miejsce. A gdzie się owo miejsce znajduje? Wiemy na pewno, że od miejsca radości, w którym przebywają święci, oddziela je „ogromna przepaść”, jak o tym informował Jezus Chrystus w przypowieści o bogaczu i Łazarzu. Wiemy też, że w owym mrocznym i pozbawionym radości miejscu żyją wspólnie złe duchy i potępieni grzesznicy, darząc się wzajemnie nienawiścią, pozbawieni wszelkich błogosławieństw Bożych i doskonale zdając sobie sprawę z tego, co utracili. Lecz niestety nie dysponujemy żadną, najmniejszą nawet wskazówką, gdzie się to miejsce znajduje. Św. Jan Złotousty, choć powiada, że nie powinno nas to interesować, udziela jednak pewnego wyjaśnienia. Otóż uważa on, że piekło znajduje się poza tym światem, „na zewnątrz stworzonego Wszechświata”.12

Figurą piekła, noszącego w Biblii także miano gehenny, była znajdująca się na południowy-wschód od Jerozolimy „dolina Hinom”, w której w czasach biblijnych bałwochwalcy oddawali cześć Molochowi, składając dlań ofiary z ludzi, a dokładniej z dzieci. Z tego powodu nazywana była ona również „doliną lamentu”. Przez wiernych Bogu Żydów uznana została za miejsce nieczyste, w którym palono odpadki, padlinę zwierzęcą oraz ciała przestępców. W owej dolinie nieustannie płonął ogień i unosił się nad nią smrodliwy dym. Dolina owa stała się symbolem piekła także i dla chrześcijan13.
____________________________________________

1 Tamże, s. 513. 
2 Tamże, s. 514. 
3 Tamże, s. 515. 
4 Mt 22, 13. 
5 Nikolaos P. Vassilidis, The mystery of death..., s. 516. 
6 Święty Andrzej z Krety, Wielki Kanon Pokutny..., s. 93. 
7 Tamże, s. 105. 
8 Nikolaos P. Vassilidis, The mystery of death..., s. 517. 
9 Tamże, s. 517. 
10 Tamże, s. 518-519. 
11 Tamże, s. 519. 
12 Tamże, s. 520. 
13.Tamże, s. 518, por. także: Alan Unterman, Encyklopedia tradycji i legend żydowskich, Warszawa 1998, s. 96.

© Andrzej Juliusz Sarwa 2018


Książkę w wersji papierowej można kupić

w Polsce:


za granicą:


Książkę w wersji elektronicznej (epub, mobi) można kupić tutaj: