wtorek, 25 września 2018

Ósmy dzień tygodnia. Rzeczy ostateczne człowieka i świata. Eschatologia Kościoła Wschodniego. (26)

"Ósmy dzień tygodnia - wieczny szabat - uleczenie Wszechświata1


Po zmartwychwstaniu umarłych, Sądzie Ostatecznym i końcu świata nastąpi czas odnowienia, przebudowania, przeobrażenia, uleczenia Wszechświata, a potem dla całego stworzenia nastanie dzień odpoczynku i ukojenia – błogosławiony i wieczny szabat. Nastanie radość zmartwychwstania, radość wiecznego życia, radość niekończącego się zmierzchem dnia Królestwa. Rozpocznie się nowa Pascha biorąca początek w końcu czasów, ale sama niemająca końca.2

„Albowiem oto Ja stwarzam nowe niebiosa i nową ziemię3; nie będzie się wspominać dawniejszych dziejów ani na myśl one nie przyjdą”. (Iz 65, 17–18 BT)


Bamberg Apokalypse, Jeruzalem nowe... (Wikimedia Commons)


Figurą ósmego dnia jest Przemienienie Pańskie na Górze Tabor, gdy ukazał się on swoim uczniom w świetlistej postaci, w towarzystwie Mojżesza i Eliasza. Cerkiew w swej liturgii przypomina wiernym o tym fakcie, zwiastującym takie samo przeobrażenie dla każdego z błogosławionych: 

„Przemieniłeś się na górze, Chrystusie Boże, ukazawszy uczniom Twym chwałę Twą, o ile zdołali ją ujrzeć. Zaświeć i nam grzesznym Twoje światło zawsze istniejące4, przez modlitwy Matki Boskiej, Dawco światłości chwała Ci!” (Troparion na Przemienienie Pańskie5

Św. Symeon Nowy Teolog uważa, że „ósmy dzień” jest obrazem przyszłego wieku, który nie będzie miał końca. Znany nam czas doczesności rozpoczął się w jakiejś chwili i w jakiejś chwili się skończy. Cały akt stwórczy zamknął się w siedmiu dniach, ósmy zaś dzień, nie został jednak zaliczony do poprzedzających go siedmiu dlatego, by znajdując się „poza czasem”, wskazywał na to, iż nie ma ni początku, ni końca. Ale chociaż obecnie jeszcze obiektywnie owego ósmego dnia nie ma dla nas, to przecież istniał on przedwiecznie, istnieje i nastanie przy końcu czasów, aby przywrócić poprzedni stan nigdy niekończącej się teraźniejszości. Wskazuje on też na przeznaczenie inteligentnych i wolnych stworzeń Bożych, aniołów i ludzi, którzy, choć mieli początek, nie mają końca.6

Wskazują na to słowa Pisma Świętego: 

„Twoje [Boże] lata trwają poprzez wszystkie pokolenia. Ty niegdyś założyłeś ziemię i niebo jest dziełem rąk Twoich. Przeminą one, Ty zaś pozostaniesz. I całe one jak szata się zestarzeją: Ty zmieniasz je jak odzienie i ulegają zmianie, Ty zaś jesteś zawsze ten sam i lata Twoje nie mają końca”. (Ps 102 (101), 25–28 BT) 

„Niebiosa zwijają się jak zwój księgi, wszystkie ich zastępy opadają, jak opada listwie z winnego krzewu i jak opadają liście z drzewa figowego”. (Iz 34, 4 BT) 

dlatego: 

„Podnieście oczy ku niebu i na dół popatrzcie ku ziemi! Zaiste, niebo jak dym się rozwieje i ziemia zwiotczeje jak szata, a jej mieszkańcy wyginą jak komary. Lecz moje zbawienie będzie wieczne, a sprawiedliwość moja zmierzchu nie zazna7”. (Iz 51, 6 BT) 


„Niebo i ziemia przeminą8, ale moje słowa nie przeminą”. „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni”. (Mt 24, 35; 5, 18 BT) 

Po zniszczeniu obecnego, doczesnego świata, które poprzedzą straszliwe kataklizmy, nastąpi jego odrodzenie i odnowienie9

„Przy odrodzeniu, (...) Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały...”. (Mt 19, 28 BT) 

To samo miał na myśli św. Apostoł Paweł mówiąc o uwolnieniu stworzenia10 przez Boga od „niewoli zniszczenia”: 

„Stworzenie bowiem zostało poddane marności (...) w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych”. (Rz 8, 20-23 BT) 

O tym samym nauczał również św. Apostoł Piotr: 

„Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i nowej ziemi11, w których będzie mieszkała sprawiedliwość”. (2 P 10, 13 BT) 

oraz św. Apostoł i Ewangelista Jan, opowiadając swą wizję, jakiej doznał, przebywając na zesłaniu na wyspie Patmos: 

„I ujrzałem niebo nowe i ziemię nową, bo pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły”. (Ap 21, 1 BT) 

Wiara w koniec świata i późniejsze jego odnowienie i uleczenie jest jednym z fundamentów nauki Cerkwi Prawosławnej. Dlaczego jednak świat ma zostać odnowiony, dlaczego ma zostać odnowione całe stworzenie? Otóż – jak wyjaśnia św. Cyryl Jerozolimski – stary świat, jako ten który za sprawą Diabła uległ zepsuciu i został skalany, każdym rodzajem grzechu, nie może się ostać i musi spłonąć w kosmicznym pożarze, aby mógł pojawić się nowy, lepszy.12

Ponieważ dziejów obecnie istniejącego świata nie można oddzielić od historii człowieka, któremu on służy, więc podobnie jak człowiek musi zostać odnowiony, aby nadal mógł mu służyć. 

Skoro ludzkość nie jest przeznaczona na zatracenie, dlaczego wobec tego świat miałby zostać zniszczony i więcej się nie odrodzić? Odrodzi się on, ale już jako nieskalany brudem zła i grzechu. Dlatego podobnie jak człowiek zostanie odnowiony i przebóstwiony po zmartwychwstaniu, tego samego dostąpi świat i stworzenie. I doskonały człowiek nigdy już nie okaleczy świata13

Św. Bazyli Wielki powiada, że odnowienie, przemienienie świata jest konieczne, aby mógł się on „dopasować się” do nowego stanu człowieka, do jego „innej formy życia”, które będzie wymagało – co logiczne – także innych warunków.14

Zdają się wskazywać na to słowa Pisma Świętego: 

„Jeszcze raz wstrząsnę nie tylko ziemią, ale i niebem. Te zaś słowa jeszcze raz wskazują, że nastąpi zniszczenie tego, co zniszczalne, a więc tego, co zostało stworzone, aby pozostało to, co niewzruszone”. (Hbr. 12, 26 BT) 

„Bo tak mówi Pan Zastępów: Jeszcze raz, [a jest to] jedna chwila, a Ja poruszę niebiosa i ziemię, morze i ląd”. (Ag. 2, 6 BT) 

Czy jednak należy rozważać to, jako całkowite unicestwienie obecnego świata i stworzenie przez Boga na jego miejsce jakiegoś innego, nowego? Św. Augustyn biskup Hippony, uważa, że choć jest to oczywiście możliwe, nastąpi raczej odnowienie świata obecnie istniejącego, który jednak wpierw, w kosmicznym pożarze, przez ów niebieski ogień zostanie oczyszczony z wszelkiego zła, jakiego był świadkiem i uczestnikiem w czasie trwania historii człowieka. Tego samego zdania jest także św. Symeon Nowy Teolog.15

W odnowionym Wszechświecie nie będzie już więcej miejsca dla kogokolwiek i czegokolwiek skażonego. Będzie on mieszkaniem świętych czystych istot – ludzi i mieszkańców niebios. Cnota i świętość trwale zamieszkają w nowym świecie. 

Natomiast wszyscy grzesznicy nie znajdą tam miejsca dla siebie, bo piekło, siedziba ich przebywania i męki, zostanie usunięta gdzieś na zewnątrz Wszechświata. Gdzieś w ciemności zewnętrzne (cokolwiek by to miało oznaczać, jedno oznacza na pewno, że będzie to na zewnątrz Królestwa Bożego). Lecz gdzie to będzie, tego nie wiemy, tego bowiem Bóg nie zechciał nam objawić. O tym jednak, że będzie to, gdzieś poza odnowionym Wszechświatem, mówi Pismo Święte: 

„Na zewnątrz16 są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kocha kłamstwo i nim żyje”. (Ap 22, 15 BT) 

„Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwiąźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego”. (1 Kor 6, 9-10 BT) 

Św. Izaak Syryjczyk uważa, że w nowym Wszechświecie żadne z zamieszkujących go stworzeń nie będzie pamiętać świata obecnego. Pierwsze stworzenie zostanie całkowicie zapomniane, a umysł ludzki nie zechce już nigdy powrócić do wspomnień czasów przesiąkniętych złem, będzie on bowiem przywiązany do dobra, szczęścia, miłości, radości i słodyczy nowego istnienia w Królestwie Bożym, w Raju Nowej Jerozolimy.17

W tym miejscu nie można pominąć problemu idei apokatazstazy, która przez niektóre Kościoły Wschodnie została przyjęta i zaakceptowana, chociaż Zachód odrzuca ją jednoznacznie „jako rzeczywistość absolutnie pewną”18

Natomiast w oficjalnym wydawnictwie Cerkwi prawosławnej w Polsce, pochodzącym sprzed paru lat, możemy wyczytać ni mniej, ni więcej: 

„W doktrynie moralnej prawosławni podkreślają skłonność każdego człowieka do dobrego działania. Nie ma też przeciwieństw między grzechem a łaską. Zbawienie może być zarówno w życiu wiecznym (pozagrobowym), jak i ziemskim. Grzech pierworodny (z jego strasznymi skutkami) nie przechodzi z pokolenia na pokolenie; zdegradował on ludzką naturę, ale ludzkość nie ponosi odpowiedzialności za czyn Adama i Ewy w raju. Cielesność w następstwie grzechu pierworodnego została skażona tylko w cechach drugorzędnych i może być od tego oczyszczona już na ziemi. Prawosławni przyjmują teorię apokatastazy; głosi ona, iż Bóg przebaczy kiedyś wszystkim, nawet szatanowi (sprawcy wszelkiego zła); inaczej nie byłby Bogiem Wszechmiłosiernym. Boskie miłosierdzie zawsze góruję nad surową sprawiedliwością”.19

Zatem, czym zgodnie z definicją, jest owa apokataztaza? 

„Apokataztaza oznacza przywrócenie duszy lub całego stworzonego bytu do pierwotnie szczęśliwego i doskonałego stanu, z którego nie są wykluczeni nawet źli ludzie i złe moce. (...) W N[owym] T[estamencie]termin „apokatastasis” występuje tylko w Dz 3, 21. Od patrystyki po czasy nowożytne różni teologowie reprezentują ten pogląd (m.in. Orygenes, Grzegorz z Nazjanzu, Almaryk z Beny...)”20

Pierwszym, który niejako „dokonał odkrycia” apokatastazy był genialny Orygenes. On to opierając się na poniższych słowach Pisma Świętego: 

Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia21 wszystkich rzeczy22, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich świętych proroków. (Dz 3, 21 BT), 

stworzył naukę o powszechnym odkupieniu, oczyszczeniu i uświęceniu całego stworzenia. 

Początkowo Orygenes był zwolennikiem kary wiecznej, ale później „w innych miejscach karze tej przyznaje tylko znaczenie lecznicze. I gdy dusze oczyszczone zaraz po śmierci ciała wstępują w jasności Boże, nieoczyszczone odbywają jeszcze po śmierci proces uświęcenia przez karę; prędzej więc czy później zostają i one zbawione. (...) Zło w skutek ciągłego oczyszczania i uświęcania zmniejszać się będzie, dopóki miłosierdzie Boże nie zwróci się nareszcie ku temu, co upadł najniżej, ku szatanowi. Wtedy zbawienie obejmie wszystkie duchy, odpadłe od Boga, wszystkie dusze człowiecze i wszystkich demonów. Apokatastaza, przywrócenie do pierwotnego porządku bożego, będzie powszechna. Apokatastaza uzupełnia się zmartwychwstaniem ciał. (...) Gdy wszystkie dusze zostaną oczyszczone, zmartwychwstaną ciała w stanie uduchowionym i połączą się z duszami. Wtedy i świat materialny wraca do pierwotnego stanu uwielbienia, rozmaitość świata materialnego niknie i przywróconą zostaje jedność i doskonałość całego stworzenia. Następuje wtedy nowy wiek światowy, nowy eon, ponawia się odpadnięcie i inny z kolei świat pojawia się na miejsce dawnego. I tak pojawiają się przez wieki coraz nowe światy”.23

Ostatnimi czasy apokataztaza stała się głośna nie tyle dzięki poglądom teologów prawosławnych, ale głównie łacińskich. W Polsce jej rzecznikiem jest rzymskokatolicki kapłan, o. Wacław Hryniewicz. 

A oto co w formie komentarza do pracy o. Hryniewicza, ale i chyba w kontekście próby rehabilitacji Orygenesa pisze ks. Jan Słomka: 

„Jak to podkreśla Ks. Hryniewicz, w swej wierze i refleksji Orygenes przyjmuje dwa niewzruszone założenia: dobroć Boga i wolność człowieka. Obydwa nie są bynajmniej tak oczywiste, jak się wydaje. W czasach Orygenesa, jak zresztą chyba w każdych innych, pokutował obraz Boga groźnego i zsyłającego cierpienie. W dziele O Zasadach pisze on o ludziach, którzy „chlubią się przynależnością do Kościoła, nie przyjmują istnienia żadnego bytu większego od Boga, i mają w tym rację, jednakże takie mają o Nim wyobrażenie, jakiego mieć nie wypada nawet o najokrutniejszym i najniesprawiedliwszym człowieku. (IV, 2,1–2). Wolności człowieka bronił zaś przeciw wszelkim formom fatalizmu i determinizmu rozpowszechnionym wówczas zarówno w gnozie, jak i w wielu formach ówczesnego pogaństwa. A zatem ilekroć podejmował problem ostatecznego losu stworzenia – starał się go zrozumieć w świetle tych założeń. Efektem tego była refleksja ciągle szukająca odpowiedzi, ale pełna nadziei. Jako ilustrację chciałbym przedstawić fragment jego komentarza do Listu do Rzymian (...). Jest to komentarz do tekstu Rz 6,1–2. Poniższy tekst jest dobrym przykładem sposobu rozumowania Orygenesa, a zwłaszcza intelektualnych motywów, jakie nakłaniały go do rozważania możliwości apokatastazy. 

«Jednakże sądzę, że choćby kto trwał w grzechu, choćby pozostawał pod władzą i panowaniem śmierci, owo królestwo śmierci nie jest wieczne, tak jak wieczne jest królestwo życia i sprawiedliwości. Podstawę do takiego mniemania dają mi słowa Apostoła, wedle których jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć (1 Kor 15,26). I rzeczywiście, gdyby założyć, że śmierć jest tak samo wieczna, jak życie to śmierć nie byłaby przeciwna życiu, lecz równa mu. To, co wieczne, nie będzie przeciwne temu, co wieczne, lecz identyczne z nim. Tymczasem jest rzeczą pewną, że śmierć jest przeciwieństwem życia; jeżeli zatem wiadomo, że życie jest wieczne, to śmierć nie może być wieczna. Stąd też musi nastąpić zmartwychwstanie umarłych. Skoro bowiem śmierć duszy zostanie usunięta jako ostatni wróg, to również zwyczajna śmierć, o której powiedzieliśmy, że jest jakby cieniem tamtej śmierci, musi zostać zniszczona; a wówczas z kolei nastanie czas zmartwychwstania umarłych, skoro wraz ze śmiercią zostanie unicestwione królestwo śmierci.» 

Przyjęcie jako aksjomatu o ludzkiej wolności prowadzi Orygenesa do innego problemu, bezpośrednio z powyższym powiązanego, ale jeszcze bardziej kontrowersyjnego – cykliczności światów. Jeżeli bowiem również po zmartwychwstaniu będziemy wolni, to będziemy mogli znowu zgrzeszyć, a zatem nie można wykluczyć, że upadek i cała historia zbawienia będą się powtarzały w nieskończoność. Orygenes oczywiście podejmuje ten problem. Jego próba odpowiedzi jest jednym z piękniejszych tekstów, jakie wyszły spod jego pióra, dlatego pozwolę sobie ją na zakończenie po prostu przytoczyć. 

«O tym zaś, co w przyszłych wiekach powstrzyma wolną wolę, aby nie popadła znowu w grzech, poucza nas św. Paweł w krótkiej wypowiedzi, stwierdzając „Miłość nigdy nie ustaje”. Dlatego wszak miłość została nazwana większą od wiary i nadziei, że jedynie dzięki niej nie będzie można więcej grzeszyć. Jeżeli bowiem dusza wzniesie się na taki stopień doskonałości, że z całego serca, z całej duszy, i ze wszystkich swych sił będzie miłować Boga a bliźniego swego jak siebie samą, to gdzież znajdzie się miejsce dla grzechu? (...) Słusznie zatem miłość, która jest większa od innych cnót, zachowa całe stworzenie od upadku. 

(…) Wynika stąd wyraźnie, że wszystko to, co wyliczył Apostoł, nie może nas odłączyć od miłości Boga, skoro ktoś osiągnął szczyt doskonałości, to tym bardziej nie zdoła nas od Jego miłości odłączyć wolna wola. 

Dlatego ten, który był Jutrzenką i wschodził na niebie, albo ten, który był nieskalany od swego narodzenia i przebywał z cherubinami, mógł upaść, zanim został skrępowany więzami miłości wobec dobrodziejstw Syna Bożego, później zaś, kiedy miłość Boga zacznie się rozlewać za sprawą Ducha Świętego w sercach wszystkich, pewne będzie to, co zapowiedział Apostoł – że miłość nigdy nie ustanie.» (...)”24

O tym, że człowiek nawet w „przyszłym wieku” będzie mógł się doskonalić, pisze tak wytrawny teolog, jakim był św. Grzegorz Palamas: 

„Jasne jest, że będzie się doskonalić w nieskończoność. Święty Dionizy Aeropagita, tłumacz rzeczy Boskich, stwierdza, że nawet aniołowie wciąż kroczą naprzód w wizji, a poprzez oświecenie, które już otrzymali, stali się otwarci na jeszcze większe oświecenie. Nie znamy i nie słyszeliśmy o nikim, od początku czasów, kto otrzymawszy taką wizję25 jeszcze na ziemi, nie pragnąłby jeszcze doskonalszej wizji. Tak więc, jeżeli pragnienie tych, którzy osiągnęli wizję, jest nieograniczone, jeżeli łaska już im podarowana daje moc otrzymania większej wizji, jeżeli ten, który daje Siebie, jest nieskończony, oraz obdarowuje obficie i hojnie, jak więc mogą synowie wieku przyszłego nie rozwijać się bez końca w tej wizji, zdobywając łaskę za łaską i radośnie wspinać się podczas wędrówki, która nigdy nie nuży? Zatem «każdy doskonały dar przychodzi z góry», chociaż nigdy nie otrzymujemy najdoskonalszego daru, gdyż to, co najdoskonalsze nie potrzebuje żadnego dodatku”.26 

Na ten sam temat, apokatastazy, pisze bardzo ciekawie, choć zupełnie odwrotnie, ks. Marcin Ziółkowski, którego poniżej obszernie cytuję: 

„Inna grupa błędów dotyczy zagadnienia wieczności kar piekielnych Wysuwa się tu na czoło przede wszystkim apokatastasis, czyli teoria powszechnej restytucji. Doktrynę o zbawieniu potępionych głosiły już apokryfy wczesnochrześcijańskie. Autor apokryficznej Apokalipsy Piotra (II wiek) te słowa wkłada w usta Chrystusa: „Skoro ujrzą grzesznicy, że wstawiam się za nimi do Ojca Mego, sami także błagać mnie będą. I Ja błagać będę Ojca Mego za nich... Dlatego też Ojciec Mój wszystkich ich obdarzy żywotem, chwałą i królestwem, które nie ma końca... Przybyłem ze względu na tych, którzy uwierzyli we Mnie. Także ze względu na tych, którzy uwierzyli we Mnie, na ich słowo, ulituję się nad ludźmi”. „Zbawiciel nasz Chrystus mówił do Piotra, ucznia swego. Piotr ze swej strony odsłonił to przed uczniem swoim Klemensem. Wyłożył mu istotę tajemnicy, nakazując, aby jej nie rozpowiadał, ale starał się straszyć grzeszników karą ognistych płomieni, aby nawrócili się z grzechów swoich”. 

Teoria powszechnej restytucji związana jest ściśle z imieniem Orygenesa. W starożytności chrześcijańskiej znane były tak zwane spory orygenesowskie. Ich przyczyną były pewne heterodoksyjne zdania aleksandryjskiego filozofa i teologa Orygenesa, którego ze względu na niezwykłą pilność nazywano χαλκέντερος (człowiek o spiżowych wnętrznościach), a dla nadzwyczajnej bystrości umysłu i podziwu godnej wytrwałości darzono mianem άδαμάντιος (stalowy). Św. Epifaniusz mówi, że napisał on aż 6 tysięcy książek. Według świadectwa Euzebiusza z Cezarei posiadał 7 tachografów, którzy pisali wszystko, co im dyktował, a nadto miał 7 przepisywaczy. Św. Wincenty z Lerynu w swoim Commonitorium tak opiewa i sławi jego wielkość i niezwykłe zdolności: „Posiadał potężny umysł, tak głęboki, bystry, wykwintny, że niemal wszystkich o całe niebo przewyższał; posiadał wiedzę i wykształcenie tak wszechogarniające, że w zakresie filozofii boskiej niewiele było przedmiotów, w zakresie zaś ludzkiej prawie że żadnych, których by całkowicie nie opanował... Po co wspominać o jego wymowie? Potok jej był tak uroczy, miły, wdzięczny, iż rzekłbyś, nie słowa, lecz sama słodycz płynie z jego ust. Jakiego zagadnienia trudnego nie wyświetlił bystrym rozumowaniem?... Czy może napisał mało? Nikt ze śmiertelnych nie napisał więcej; wszystkich jego dzieł nie tylko przeczytać, ale nawet odszukać nie podobna. Żeby mu zaś nie brakło niczego do ogarnięcia wiedzy, dane mu było długie życie. Więc może do uczniów nie miał szczęścia? Kto w tym względzie miał większe?...Tego już zaś chyba nikt nie zdoła opisać, jaki podziw, jaką sławę, jaką wziętość u wszystkich sobie zjednał...Który chrześcijanin nie uwielbiał go nieledwie jak proroka? Który filozof – jak mistrza? Jakiej zaś czci zażywał nie tylko u osób prywatnych, ale nawet na dworze cesarskim, o tym dzieje mówią. Wszak matka cesarza Aleksandra zaprosiła go do siebie, zachwycona widocznie tą niebieską mądrością, której światłem jaśniał... Co się zaś tyczy jego wprost niewiarygodnej wiedzy, to kto by nie chciał polegać na moim świadectwie jako chrześcijańskim, niech przynajmniej nie odmówi wiary głosom filozofów pogańskich. I tak mówi ów bezbożny Porfiriusz, że pociągnięty sławą Orygenesa wybrał się w chłopięcych prawie latach do Aleksandrii i poznał go tam już jako starca, ale robiącego jeszcze wrażenie człowieka, który dźwignął twierdzę wszechnauk”. Orygenes bez wątpienia był bardzo utalentowanym myślicielem. Niezwykłe jednak zdolności nie uchroniły go od błędów. Przyczyną zaś jego upadku było wielkie zaufanie do systemów pogańskich filozofów, a mianowicie do stoików, przede wszystkim zaś do Platona, którego filozofią interesowało się zawsze wielu myślicieli chrześcijańskich. Zaimponował im bowiem „boski Platon” mądrym podejściem do niektórych bardzo ważnych zagadnień. „Słusznie dziękowano niegdyś bogom, – mówi ks. Stefan Pawlicki, – że dali ludziom Platona. Jego posłannictwo sięgało poza granice greckiego świata, obejmowało ludzkość całą. Geniusz jego ucywilizował żydów aleksandryjskich, dał im bogatą terminologię do rozpraw teologicznych, zrobił Filona filozofem. A gdy „w pełni czasów” chrześcijaństwo zajaśniało nad światem, znaczenie Platona rośnie razem z nową religią. Obrońca nieśmiertelności dusz, twórca idei przedświatowych, czciciel Logosa wydawał się chrześcijanom jednym z owych ludzi opatrznościowych, których bóstwo różnymi czasy zsyłało do pogan, aby przygotować drogę dla Ewangelii... Ile razy mowa o Najwyższym pięknie, o Prawdach niezmiennych, o Budowniczym świata, o Słowie przedwiecznym, o Ideach bożych, o Miłości nadzmysłowej, o nieśmiertelności duszy, lub innych tego rodzaju szczytnych przedmiotach, zawsze zjawia się imię Platona; a dopóki na tej biednej planecie będą interesowali się ludzie podobnymi zagadkami, nie tylko nie zapomną wielkiego mędrca, lecz wolno nawet twierdzić, że każde przyszłe pokolenie będzie go lepiej rozumiało i więcej kochało”. Platon popełnił wprawdzie niejeden błąd; uczeni chrześcijańscy jednak starali poprawić te błędy i oczyścić jego filozofię z pogańskich naleciałości. W chrystianizowaniu platońskiej filozofii zasłużył się przede wszystkim filozof z Tagasty – św. Augustyn. O zwolennikach filozofii Platona pisał św. Doktor: „po zmianie niewielu słów i zdań staliby się chrześcijanami (...). 

Nie wszyscy jednak myśliciele chrześcijańscy potrafili umiejętnie korzystać z bogatej twórczości Platona. Byli i tacy, którzy sympatyzowali również i z jego błędnymi naukami. Do nich należy aleksandryjski uczony Orygenes. Chcąc pogodzić filozofię platońską, z nauką chrześcijańską doszedł w niejednym wypadku do niewłaściwych i fałszywych wniosków. Zaczął głosić niebezpieczne i wprost błędne opinie, z powodu których zakwestionowano jego prawowierność, a potem nawet go wyraźnie potępiono. 

Orygenes mianowicie nauczał, że świat jest wieczny. Stworzył go Bóg, aby objawić przez to swą wszechmoc. Świat, na którym żyjemy, ma wprawdzie początek i będzie miał koniec. Przed tym światem jednak istniały inne światy; po jego końcu będzie istniała również nieskończona ilość innych światów. 

Istoty duchowe stworzył Bóg przed wiekami; co do natury nie ma między nimi żadnej różnicy. Ponieważ posiadają one wolną wolę, jedne wybrały dobro, a drugie zło. Te duchy, które wybrały dobro – to aniołowie; te zaś, które oddaliły się od dobra, – to dusze ludzkie i szatani. 

Dusze w istnieniu przedziemskim posiadały ciała subtelne; po popełnieniu grzechu otrzymały zaś ciała materialne. Połączenie duszy z materialnym ciałem według Orygenesa jest karą. Ta kara jednak jest środkiem leczniczym, dzięki któremu dusze mają odzyskać stan pierwotny. Dusze, które nie oczyściły się z win w życiu doczesnym na ziemi, podlegają oczyszczeniu w życiu pozagrobowym. Kary w życiu pozagrorobowym nie są odpłatą, za grzechy popełnione w życiu śmiertelnym, są one jedynie karami leczniczymi. Skończą się one w przyszłości i wszystkie dusze, a nawet szatani, wyleczą się z chorób grzechowych i osiągną szczęśliwość. Wszystkie duchy, które niegdyś zbuntowały się przeciw Bogu, nawrócą się do Niego, skończą odbywanie kar i wrócą do pierwotnego stanu. Nastąpi wówczas tak zwana άποκατάστασις πάντων – powszechna restytucja. 

Giovanni Papini w swojej książce Il diavolo w ten sposób omawia kwestię apokatastazy: „Wielki Orygenes opierając się na nauce stoików o cyklach kosmicznych, wierzył i utrzymywał, że Odkupienie jest zapoczątkowaniem powrotu na łono doskonałości bożej wszystkich istot stworzonych, które jednak w obecnym stanie są złe i odwrócone od Boga. Według Orygenesa Odkupienie obejmuje nie tylko ludzi, ale wszystkie rzeczy świata. Dzięki tchnieniu bożemu na początku czasu było postanowione stworzenie, ale przez Wcielenie została zapoczątkowana tęsknota powrotu z poniżenia do wywyższenia, od materii do ducha i od zła przejściowego do dobra wiecznego... Przyjście Chrystusa na świat jest centrum zmiany kosmicznej, a mianowicie ekspansji bożej w stworzeniach i stworzeń, które powracają do Boga. Ostatecznym celem Odkupienia jest powrót do Boga i pojednanie... Teolog aleksandryjski na podstawie swojej opinii był zmuszony do przyjęcia takiego twierdzenia, że diabeł będzie zbawiony. Wierzy on, że i szatani staną się z powrotem aniołami. „Jedni wcześniej, a drudzy później po długich ich mękach powrócą do szeregów anielskich, a następnie zostaną wyniesieni na wyższe stopnie i wreszcie osiągną niewidzialne wieczne przestworza”. Także i przywódca szatanów przy końcu świata będzie zbawiony. Orygenes świadom swojej śmiałej opinii nie nazywa diabła według właściwej nazwy, ale nazywa go śmiercią, pamiętając, że według św. Pawła śmierć przyszła na świat razem z grzechem. Jednakże tekst orygenesowski wykazuje, że chodzi tu raczej o szatana. Ostatni nieprzyjaciel, który nazywa się śmiercią, zostanie zniszczony, i nie będzie już smutku ani przeciwnika, albowiem nieprzyjaciel zniknie. Ten ostatni nieprzyjaciel nie w tym sensie zostanie zniszczony, że zostanie unicestwiona jego istota, którą Bóg powołał do bytu, lecz w tym znaczeniu, że przewrotność jego woli, która jest jego właściwością, a nie bożą, zniknie”. Swoje rozważania na temat „litościwej przepowiedni Orygenesa,” (...) Papini kończy w ten sposób: „Ci chrześcijanie, którzy są dobrymi chrześcijanami, nie zaprzeczają istnieniu piekła, ale wierzą i pragną, aby to piekło było opróżnione i stało się jakby pustynią... Sądzą oni, że Bóg, który jest rzeczywiście Ojcem, nie może na wieki męczyć swoich dzieci. Utrzymują, że Bóg, jest samą miłością, to jest takim, jakim Go przedstawił Chrystus, nie może odmówić na wieki swojego przebaczenia również i buntownikom piekielnym. Miłosierdzie przy końcu tego świata powinno zatriumfować nad sprawiedliwością”. Orygenesowską naukę o powszechnej restytucji wszystkich istot rozumnych do pierwotnego stanu doskonałości Papini nazywa „miłosierną nadzieją” (...) 

Według nauki Orygenesa możliwość nawrócenia złych duchów tkwi w ich wolnej woli oraz w miłosierdziu Boga, który względem grzeszników stosuje kary tylko lecznicze. Naukę Pisma świętego o wieczności kar piekielnych Orygenes tłumaczy w ten sposób: kary piekielne nie skończą się w czasie trwania obecnego okresu światowego, skończą się jednak w jednym z późniejszych okresów. 

Teorii powszechnej restytucji Orygenes nie głosił jako coś pewnego, lecz tylko jako hipotezę. Dlatego obawiał się, by jego nauka nie wywołała zgorszenia wśród ogółu wiernych. 

Skrajnie optymistyczna nauka Orygenesa o powszechnej restytucji zyskała sobie wielu zwolenników. I tak: na Wschodzie gorliwym zwolennikiem Orygenesa był Pamfil, który nawet napisał Obronę Orygenesa dla wyznawców Chrystusa skazanych na pracę w kopalniach i kamieniołomach. W dziele tym pragnął on wykazać ortodoksyjność Orygenesa Czy sam jednak sympatyzował z eschatologią Orygenesa, trudno powiedzieć, gdyż w kwestii apokatastazy wyraża się niejasno. Orygenistą był również Didym z Aleksandrii i Ewagriusz Pontyjski. Spotkał ich ten sarn los, co Orygenesa; obaj bowiem zostali potępieni przez Kościół. Przez jakiś czas orygenistą był Teofil z Aleksandrii; później wyrzekł się błędów. Zwolennikiem eschatologii orygenesowskiej zdawał się być również św. Grzegorz z Nazjanzu; jednak jego wypowiedzi w tej kwestii są niejasne. Natomiast wyraźnie sprzyjał teorii powszechnej restytucji święty Grzegorz z Nissy27

W Kościele Zachodnim bardzo gorliwym zwolennikiem uczonego aleksandryjczyka był Rufin z Akwilei, który też przetłumaczył główne dzieło Orygenesa Περί άρχών na język łaciński. Do r. 394 zdawał się hołdować orygenizmowi również św. Hieronim. Kiedy jednak św. Epifaniusz przybył do Jerozolimy i zaczął zwalczać błędy Orygenesa, św. Hieronim przyłączył się do niego, narażając się przez to Rufinowi i ówczesnemu biskupowi jerozolimskiemu Janowi, gorliwemu orygeniście. Mimo to św. Hieronim nauczał i później, że chrześcijanie umierający w grzechach nie będą wiecznie karani. Podobne zdanie w tej kwestii miał również św. Ambroży. Wprawdzie nauczał, że kary piekielne są wieczne, sądził jednak, że grzesznicy – chrześcijanie, którzy przez chrzest i wiarę są złączeni z Chrystusem, nie będą potępieni na wieki. To swoje zdanie św. Ambroży opierał na skuteczności dzieła Odkupienia. „Czyż Bóg Ojciec, – mówi on – który udzielił tyle darów, może je odebrać, a tych, których przyjął za dzieci, może ich odsunąć od łaski ojcowskiego uczucia? Lecz jest obawa, by sędzia nie był zbyt surowy. Zastanów się nad tym, jakiego masz sędziego. Chrystusowi mianowicie Ojciec oddał wszelki sąd. Czyż więc On będzie mógł potępić ciebie, którego odkupił od śmierci, za którego siebie ofiarował, o którego życiu wie, że jest ono ceną Jego śmierci? Czyż nie powie: „Cóż za pożytek z krwi mojej”, jeśli potępiam tego, kogo sam zbawiłem? Następnie bierzesz pod uwagę sędziego, a nie zwracasz uwagi na obrońcę. Czyż może wydać za surowy wyrok Ten, który nie przestaje się wstawiać, by nam udzielono łaski ojcowskiego pojednania? (...) 

Dogmatu wieczności kar w życiu pozagrobowym nie uznają też niektórzy prawosławni, monofizyci i nestorianie”.28

Co ważne: z opinii Ojców Wschodnich wynika niezbicie, że szczęście błogosławionych nie będzie „statyczne”, zatem przez analogię, również grzesznicy przebywający w piekle, mogą odczuwać potrzebę osiągnięcia Dobra, bo pożądanie Dobra, miłości, akceptacji, bezpieczeństwa jest wpisane w ludzką naturę i chociaż grzechy mogą je przytłumić, to nie są w stanie nigdy go zatrzeć, czy wręcz zniszczyć. Zatem potępieni mogą pragnąć uleczenia i chociaż „po śmierci nie ma już zasługi ani winy”, nasze bowiem czyny nie mają już wtedy znaczenia moralnego, jednak na cierpienia grzeszników Bóg może odpowiedzieć z pełną miłością i uwolnić ich, wprowadzając na koniec do Swego Królestwa, choć cierpienia ich mogą trwać nieskończenie długo, przez „eony” czasów, aż do całkowitego oczyszczenia tych, którzy w życiu pobłądzili, wybrali źle – z najrozmaitszych przyczyn, ludziom nie znanych, znanych wszakże Bogu. 

Bóg zaś wszystko może. A Bóg jest Ojcem także i grzeszników. A żaden ojciec nie karze swego dziecka nieskończenie długo, bez względu na przewinę, jakiej by się dopuściło. Bo Miłość wybacza... 

W tym miejscu należy jednak zaznaczyć, że według Kościoła nauka o apokatastazie jest nauką heretycką. Prawosławny autor Marek Dądela tak pisze na ten temat: 

„Współczesny świat bardzo pragnie przede wszystkim rozprawić się z poglądem, że Prawda w ogóle istnieje. (...) We współczesnej Cerkwi sytuacja nie jest dużo lepsza; ostatnio każdemu wolno przeinaczać prawdę Pisma Świętego i Tradycji Cerkwi na swoje własne kopyto, każdy może nauczać, jak mu się żywnie podoba i, co gorsza, coraz rzadziej prawosławni chrześcijanie protestują. Postępując wedle tego nowego zwyczaju taki heretyk myśli sobie w swojej wielkiej pysze i zarozumiałości, że jest kimś tak bardzo niesłychanie ważnym, że i sam Bóg Wszechmogący ma z nim nie lada kłopot, bo jeśli jest Bogiem miłującym to, jak może go, takiego ważnego heretyka, potępić? I głosi wszem wobec, że jest to w ogóle niemożliwe. Stąd jasno wynika, że nie może być piekła, a diabła też w końcu Bóg w Swoim wielkim Miłosierdziu przygarnie do Siebie. Oczywiście jest to absolutnie sprzeczne z nauką Cerkwi (...) przypomnijmy, jaka właściwie jest prawdziwa nauka Cerkwi Prawosławnej dotycząca diabła. Kim on jest? 

Trzeba nam wiedzieć, że w nowostworzonym przez Boga świecie nie było żadnego zła: „A Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre”. (Rdz 1, 31) Wszystkie byty duchowe w niebie, ale także cała ziemia łącznie z człowiekiem były dobre. W jakimś momencie po stworzeniu świata nastąpił bunt szatana, czyli w dobrym świecie pojawiło się zło nie z woli Boga, ale z wyboru anioła, który stworzony był jako wolny byt i mógł obrócić się przeciw swojemu Stworzycielowi. (…) 

Źródłem jego upadku i odtrącenia na wieczność stała się jego zazdrość i nienawiść dobra, jakie Bóg zechciał rozlać, stwarzając człowieka przeznaczonego do uczestniczenia w chwale Boga, jako istotę powołaną „na obraz i podobieństwo Boże”. Szatan w swojej wielkiej pysze i zuchwałości nie wyobrażał sobie, aby mógł służyć człowiekowi ulepionemu z błota, wybrał raczej dumne samouwielbienie, miłość do swojej własnej potęgi i wspaniałości. (…) 

Trzeba zauważyć, że Bóg, mogąc od razu unicestwić szatana i zlikwidować zło, nie zrobił jednak tego. Zezwolił mu na kuszenie nowostworzonego człowieka i w konsekwencji na zawładnięcie światem ziemskim przez władcę ciemności. (…) Szatan w swoim zuchwałym buncie zaprzecza Bogu we wszystkim, zaprzecza prawdzie – jest więc kłamstwem, zaprzecza światłu – jest więc ciemnością, zaprzecza dobru – jest więc złem. Będąc doskonałym z natury danej od Boga, uczynił swój bunt doskonałym, starannie odrzucił od siebie wszelkie rzeczy pochodzące od Boga: dobro, współczucie, litość, a przywdział ich przeciwieństwa: okrucieństwo, nienawiść, pychę. Dlatego nie ma w nim rozterek moralnych, nie ma miejsca na opamiętanie, żal czy skruchę. Dla zwiedzenia ludzi nie cofa się przed największymi bluźnierstwami, jest oszustem pod każdym względem. (...) Szatan nie może się nawrócić, bo stał się niewolnikiem własnej zbrodni, jest on samym złem; do jego natury należy dodać całkowite zniewolenie, ponieważ jego bunt dotyczył również wolności, jako daru Bożego. Zaprzeczył wolności, tak jak zaprzeczył nadziei, dobru i prawdzie. Istota żywa jest wolna; tylko żyjąc, można dokonywać wyborów, natomiast istota martwa możliwości takiej jest pozbawiona. Człowiecza wolna wola wzbudza w szatanie tylko ogromny gniew i przede wszystkim stara się pozbawić człowieka właśnie wolnej woli. Widać to na przykładzie osób opętanych. Ponadto Chrystus, stwierdzając [że jest] „... ogień wieczny przygotowany diabłu i jego aniołom” wyraźnie oznajmił, że wieczne piekło już jest przeznaczone dla diabła, nie zostało natomiast przygotowane dla ludzi, co pokazuje, że szatan już nie ma wyboru a ludzie, póki żyją, wybór wciąż mają. Ale przyjrzyjmy się teraz bliżej dotychczasowej działalności szatana na ziemi, aby zobaczyć, czy może on jednak już uczynił coś dla swojego „zbawienia”. 

Ale najpierw trzeba zauważyć, że przypisywanie diabłu możliwości zbawienia stawia go w pozycji podobnej do sytuacji człowieka. Jest to sytuacja, w której możliwa jest pokuta za grzechy oraz przyjęcie daru Bożego Miłosierdzia. Czyni to z szatana kompana naszego wygnania, towarzysza niedoli, kolegi w trudnej sytuacji, kiedy obu nam zagraża potępienie z powodu grzechu. Ale kto kusi szatana? Kto grozi mu śmiercią? Czy nie byłoby śmiesznym absurdem stwierdzenie, że szatan kusi sam siebie? Ale jeżeli nie, to obarczamy Boga odpowiedzialnością za powstanie zła, czynimy Go twórcą zła. A więc zwolennicy „wielkiej nadziei” twierdzą świadomie lub nieświadomie, że zło musi pochodzić od Boga, bo dopiero wtedy można szatana „zbawić” od tego zła, które nie może pochodzić od niego. Takie właśnie jest ogromne bluźnierstwo ukryte w tej herezji, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Ale to właśnie szatan jest twórcą zła, przecież Chrystus powiedział o szatanie: „Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał” (J 8, 44). Bluźnierstw przeciwko Bogu w koncepcji apokatastazy jest dużo więcej. 

(…) Jest sprawa o największym znaczeniu, najważniejszą, jeżeli chodzi o nasze zbawienie: Wcielenie Boga w naturę ludzką. Jest to zakończenie Bożego planu zbawienia, i jego ukoronowanie. Bóg nie przewidział niczego więcej dla uratowania ludzi, jakiegoś ekstra, sekretnego, dodatkowego sposobu zbawienia, na przykład poprzez pstryknięcie palcami. Krzyż Chrystusowy jest ostatecznym zwycięstwem nad szatanem, jest zmiażdżeniem jego głowy przepowiedzianym już w Księdze Rodzaju, jest wypełnieniem proroctw i Prawa Bożego. Dopiero od momentu Wcielenia Chrystusa człowiek mógł skutecznie przeciwstawić się szatanowi, dostał oręż do walki z nim. „Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc do walki, przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość głoszenia dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania” (Ef 6:13-18). 

Jednak heretycy pozdejmowali cały ten rynsztunek, zwłaszcza uwierał ich pas prawdy. Niech nam odpowiedzą: Czy poprzez Swoją bolesną mękę Chrystus zbawił również szatana? Jeżeli ktokolwiek miał jeszcze jakieś wątpliwości, to teraz musi przyznać swój wielki błąd i porzucić swój bezmyślny opór. Jeżeli sam Chrystus, Syn Boga Żywego, który poprzez Wcielenie przyszedł do tego upadłego świata, przeznaczonego w całości na zatracenie, do królestwa szatana, został przez „swoich” odtrącony, to dla tych, którzy odrzucili Jego zbawczą mękę, zbawienie nigdy nie nastąpi, po prostu nie będzie już ku temu okazji. Jeżeli ktoś, widząc samą Miłość rozpiętą na Krzyżu, nie zakochał się w niej, nie nawrócił się ze swoich złych uczynków, nie znienawidził zła, które dopuściło się tego morderstwa, ten staje się jakby współwinnym tej zbrodni i nie ujdzie potępienia w piekle. (…) 

Największe bluźnierstwo heretyków głoszących apokatastazę polega na odrzuceniu prawdy, że jedyną możliwością zbawienia jest Krzyż i Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. To odrzucenie zawiera się w ich „wielkiej nadziei”, że będzie jeszcze jakiś inny sposób zbawienia, inna droga, przez jakąś boczną bramę do Królestwa Niebieskiego, nawet dla tych, dla których Krzyż Chrystusa był głupstwem i zgorszeniem; twierdzą tym samym, że ofiara Chrystusa nie była konieczna, bo Bóg na pewno by i tak cierpliwie czekał na nawrócenie wszystkich ludzi i szatana. Nastąpiłoby to tylko trochę później, w momencie, kiedy bezbożnikom i szatanowi przyszłoby odpowiednio duże pragnienie znalezienia się w Raju. Dlatego twierdzą, że można bezkarnie odrzucić zbawczy Krzyż Chrystusa, bo zbawienie i tak nastąpi, wcale nie trzeba według nich spożywać życiodajnego owocu z Drzewa Życia, to znaczy Eucharystii. Ofiara Chrystusa nie jest dla nich cenna, wezwanie do nawrócenia zbyt słabe, mowa zbyt cicha, Jego sakramenty bezużyteczne, nauka nieżyciowa, cuda nieprzekonywujące, a wiara w Niego niepotrzebna. (…) nawet jeżeli szatan w ogóle mógł się kiedyś opamiętać, w co nie wierzę, to jeżeli nie zrobił tego przy Krzyżu Chrystusa, to nie zrobi tego już nigdy. Szatan nie tylko, że nie „nawrócił się”, ale jego nienawiść wzmogła się jeszcze bardziej”.29


Bibliografia 

Афанасий Великий, Свт., Слово на язычников, 1-e // Творения. M., 1851. Ч. 1 C. 9, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Alexander (Mileant), Abbot, Glory to God for Evrthing, [w:] Missionary Leaflet 33ECopyright © 1996 and Published by Holy Protection Russian Orthodox Church 2049 Argyle Ave. Los Angeles, California 90068, (July 27, 1996) 

Alexender (Mileant), Abbot, Angels Blessed Messengers of God, [w:] Missionary Leaflet 14E, Copyright © 1996 and Published by Holy Protection Russian Orthodox Church, 2049 Argyle Ave Los Angeles, California 90068, USA 

Ambroży, Św., Hexaemeron VI 8, 51, cyt. za: Antologia modlitwy patrystycznej. Modlitwy i rozmyślania łacińskich Ojców Kościoła, przeł. Ks. Henryk Wójtowicz, Sandomierz 1971 

Anchimiuk Jan, Aniołów sadzić będziemy. Elementy antropologii i angelologii w pierwszym liście św. Apostoła Pawła do Koryntian, Warszawa 1981 

Andrzej z Krety, Św., Wielki Kanon Pokutny, przekład i opracowanie ks. dr Henryk Paprocki, Hajnówka 2000 

Atoski starzec Paisjusz, wybór i przekład Hieromnich Gabriel (Krańczuk) Hagioryta, Hajnówka 1997 

Biblia Gdańska [w:] Theophilos. Multilangual Application for Bible & Christian Study. With Multimedia Features, version 2, 1997-98 

Biblia. Księgi Starego Testamentu, przełożone przez Ks. Jakuba Wujka, Lipsk 1846 

Боголюбов Андрей, Сын человеческий, Bruxelles [1976] 

Bolszakow Sergiusz, Na szczytach ducha, przełożył Jarosław Charkiewicz, Hajnówka 1998 

Boska Liturgia świętych Ojców naszych Jana Złotoustego i Bazylego Wielkiego, [w:] Św. Jan Chryzostom, Wybór pism. Modlitwy liturgiczne. Pisma o charakterze wychowawczym, tłumaczenie ks. H. Paprocki, Ks. W. Kania, [w:] „Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy”, t. XIII, Warszawa 1974 

Bóg żywy. Katechizm Kościoła Prawosławnego. Opracowany przez zespół wiernych prawosławnych, Kraków 2001 

Dądela Marek, Nadzieja Boża a „nadzieja” szatana Słowo przeciw apokatastazie, [w:] „Prawosławny Monaster Św. Cyryla i Metodegow Ujkowicach”, http://www.monasterujkowice.pl/books.php?b=6 [dostęp:12 marca 2012] 

Хождение Богородицы по мукам, przekład i opracowanie Wiktor Jakubowski, [w:] Literatura staroruska wiek XI–XVII. Antologia, opracowali Wiktor Jakubowski i Ryszard Łużny, Warszawa 1971 

Efrem Syryjczyk, Święty, Myśli pobożne na każdy dzień roku, przekład z rosyjskiego Andrzej Wojnowski, Hajnówka 2000 

Электронные карточки и печать Антихриста, Москва 1999 

Encyklopedja Kościelna podług teologicznej Encyklopedji Wetzera i Weltego z licznemi jej dopełnieniami, przy współpracownictwie kilkunastu duchownych i świeckich osób. Wydana przez X. Michała Nowodworskiego, Tom XVII, Warszawa 1891 

Encyklopedja Kościelna podług teologicznej Encyklopedji Wetzera i Weltego z licznemi jej dopełnieniami, przy współpracownictwie kilkunastu duchownych i świeckich osób. Wydana przez X. Michała Nowodworskiego, Tom XX, Warszawa 1894 

Evdokimov Paul, Poznanie Boga w tradycji wschodniej. Patrystyka, liturgia, ikonografia, przełożyła z francuskiego Alina Liduchowska, Kraków 1996 

Феофил Антёхийский Свт., K Aвтолику. Кн. II, 27 // Указ. соч. C. 489–490, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Florovsky George, Archpriest, The “Immortality” of the Soul, [w:] Missionary Leaflet # E95d, Holy Protection Russian Orthodox Church 2049 Argyle Ave. Los Angeles, California 90068 

Флоринский Н. И., Согласно ли съ Евангеліем действовалъ и училъ Лютеръ, Москва 1896 

Gabriel (Krańczuk), Hieromnich, Praktyczno–moralne zasady Prawosławia, Hajnówka, brak roku wydania 

Georgios I. Mantzaridis, Przebóstwienie człowieka. Nauka świętego Grzegorza Palamasa w świetle tradycji prawosławnej, przełożyła Iga Czaczkowska, Lublin 1997 

Григорий Нисский Cвт., Беседа на Песнь песней, 12 // Tворения. T. 39. Ч. 3. C. 301, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Grzegorz Palamas, Św., Homilia 22, PG 151, 296C, [w:] Georgios I. Mantzaridis, Przebóstwienie człowieka. Nauka świętego Grzegorza Palamasa w świetle tradycji prawosławnej, przełożyła Iga Czaczkowska, Lublin 1997 

Grzegorz Palamas, św., Triady, [w:] Georgios I. Mantzaridis, Przebóstwienie człowieka. Nauka świętego Grzegorza Palamasa w świetle tradycji prawosławnej, przełożyła Iga Czaczkowska, Lublin 1997 

Hanna Amir, Dr, Coptic Orthodox Doctrinal Theology, Sydney 1996 

Hierotheos (Vlachos), Metrpolita, ORTHODOX ESCHATOLOGY: THE LAST THINGS, [w:] Internet–http//www.saintandrew.net/stjohnclasses/winter98/inxdex.htm, [dostęp: 26 listopad 2000] 

Historia święta Nowego Testamentu. Materiały pomocnicze dla nauki religii prawosławnej w szkołach podstawowych, Warszawa 1960 

Иоанн Синайский Преп., Лествица. Cл. 26. O рассуждении помыслов, и cтрастей, и добродетелей. Cт. 107. [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Иоанн Златоуст Свт., Беседы o cтатуях. Беседa 5. Cт. 3 // ПСТ. T. 2. Кн. 1 § 73. C. 74. [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998, s. 235 

Иоанн Златоуст Свт., Беседы на Евангелие cв. Ап. Иоаннa Богослова. Беседa 52. Cт. 4 // ПСТ. Кн. 1 § 347–348. C. 419, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Иоанн Златоуст Свт., О терпении и о том, что не следует горько оплакивать умерших // ПСТ. Т. 9 Кн. 2 CПб., 1903. C. 925, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято–Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Иоанн Златоуст Свт., Толкование на cвятого Maтфея евангелиста. Кн. 2 Беседа 53. Ст. 5. M., 1993. C. 551–552, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято-Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Иоанн Златоуст, Свт., Беседа «В следующий день...», 1// Творения. T. 12 Ч. 1 C. 297, [w:] Н. Василидис, Таинство смерти, Свято-Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Jak święci zwyciężali pokusy cielesne, [w:] Bratczyk, Nr 170, 1. 07. 98 

Jan Chryzostom, Św., Wybór pism. Modlitwy liturgiczne. Pisma o charakterze wychowawczym, tłumaczenie ks. H. Paprocki, Ks. W. Kania, [w:] „Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy”, t. XIII, Warszawa 1974 

Katechizm palmariański stopnia elementarnego, Sewilla 1999 

Кирилл Иерусалимский Свт.. Поучения огласительные и тайноводственные. Поучение 5. Ст. 9. M.: Синод. б–ка, 1991. C. 336, cyt. za: Н. Василидис, Таинство смерти, Свято-Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Klinger Jerzy, Ks., Geneza sporu o epiklezę. Eschatologiczny a memorialny aspekt Eucharystii w Kanonie pierwszych wieków, Warszawa 1969 

Kuprianowicz Grzegorz, Leśniewski Krzysztof, Monaster św. Onufrego w Jabłecznej, Jabłeczna 1995 

Leksykon religii, z inicjatywy Franza Kőnga przy współpracy wielu uczonych wydał Hans Waldenfels. Przekład opracował i bibliografię polska sporządził Paweł Pachciarek, Warszawa 1997 

Lenczewski Mikołaj, Liturgika, Warszawa 1981 

Lessons From the Fathers on Eternal Life [w:] Missionary Leaflet # Holy Protection Russian Orthodox Church 2049 Argyle Ave. Los Angeles, California 90068 

Leśniewska Jadwiga, Z troską o święty dar Boga, [w:] „Przegląd Prawosławny”, Nr 9 (171), wrzesień 1999 

Leśniewski Krzysztof, Ekumenizm w czasie. Prawosławna wizja jedności w ujęciu Georges’a Florovsky’ego, Lublin 1995 

Liturgia św. Jana Złotoustego, Θεσσαλονικη, brak roku wydania 

Maximos (Aghiorgoussis),Bp, Wiara Kościoła [w:] prac. zbiorowa pod red. Krzysztofa i Jadwigi Leśniewskich, Prawosławie. Światło wiary i zdrój doświadczenia, Lublin 1999 

Meyendorf John, Małżeństwo w Prawosławiu. Liturgia, teologia, życie, Lublin 1995 

Mień Aleksander, Sakrament słowo obrzęd. Prawosławna Służba Boża, Łuków 1992 

Nauka o nabożeństwach prawosławnych, Warszawa 1938 

Νικοδημον Άγιορείτου. Έξομολογητάριον. Βενετια 1855. Σ. 216, [w:] H. Василидис, Таинство смерти, Свято-Троицкая Сергиева Лавра 1998 

O Aniołach świętych, [w:] „Bratczyk”, Nr 229, Listopad 2000 

O grzechu osądzania bliźnich, [w:] „Bratczyk”, Nr 200, Sierpień 1999 

О конце мира, Москва 2000 

Oscar Cullmann, Le retour du Christ–espérence de l’Eglise selon le Nouveau Testament, Cahiers Theologiques de l’Actualité Protestante Nr 1, 3 éd. Delachaux Niestle, s. 15, [w:] Ks. Jerzy Klinger, Geneza sporu o epiklezę. Eschatologiczny a memorialny aspekt Eucharystii w Kanonie pierwszych wieków, Warszawa 1969 

Пастырь Ерма, Книга третья, Подобіе третье, [w:] Антология. Раннехристианские Отцы Церкви, Брюссель 1978 

Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, tzw. Biblia Tysiąclecia, wyd. trzecie poprawione, Poznań–Warszawa 1990 

Połocki Symeon, Modlitwa świętego Joasafa na pustkowie odchodzącego, [w:] „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, 3–4/1976 

Porównanie wyznań. Rzymsko–katolickiego, prawosławnego, ewangelicko–augsburskiego, ewangelicko–reformowanego, Warszawa 1988 

Поснов М. Э., История Христианской Церкви, Брюссель 1964 

Rahner Karl, Vorgrimler Herbert, Mały słownik teologiczny, Warszawa 1987 

Rodion, Ojciec, Oddziaływanie złych mocy na człowieka, tłumaczenie z języka rosyjskiego Jan Misiejuk, [w:] „Bratczyk”, Nr 128, brak roku wydania 

Sakrament spowiedzi. O grzechach jawnych i tajnych namiętnościach duszy, Wyjątki z książki Archimandryty Łazarza, [w:] Bratczyk, Nr 196, marzec 2000 

Sarwa Andrzej J., O Szatanie, czarach, opętaniu i czcicielach Złego, Tarnów 1993 

Skarga Piotr, Żywoty świętych Starego i Nowego Zakonu na każdy dzień przez cały rok, t. I, Kraków 1899 

Sławiński Piotr, Cmentarz prawosławny w Sandomierzu. Zarys monograficzny, Sandomierz 1998 

Słomka Jan, ks., Rehabilitacja Orygenesa [w:] Internet http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/slomka/orygenes.html (październik 2000) 

Słowo świętego Proroka Izajasza syna Amosa, [w:] Literatura na Świecie Nr 12/1980 

Сочиненія святаго Іустина Философа и Мученика, Аполoгія I, Москва 1892, [w:] Антология. Раннехристианские Отцы Церкви, Брюссель 1978 

Sołowjew Aleksander, Ojcowie Cerkwi o starcostwie i monastycyzmie, Hajnówka 1997 

Святого Климента римскаго второе посланіе к Коринфянам [w:] Антология. Раннехристианские Отцы Церкви, Брюссель 1978 

Święte niewiasty. Mały leksykon hagiograficzny, zebrał i opracował Jarosław Charkiewicz, Hajnówka 2001 

Татиан. Реч против эллинов. [w:] Антология. Раннехристианские Отцы Церкви, Брюссель 1978 

The Christian Coptic Orthodox Church of Egypt [w:] Internet – http://pharos.bu.edu/cn (15 październik 2000) 

The Orthodox Church in Poland. Yesterdey and Today, editors dr Lucjan Adamczuk, dr Antonii Mironowicz, Warszawa 1993 

ТРЄБНИКЪ, Издание Свято-Троице-Сергиевой Лавры, 1992 

Учение Двенадцати Апостолов [w:] Антология. Раннехристианские Отцы Церкви, Брюссель 1978 

Unterman Alan, Encyklopedia tradycji i legend żydowskich, Warszawa 1998 

Vassilidis Nikolaos P., The mystery of death, Athens 1997 

Василидис Н., Таинство смерти, Свято-Троицкая Сергиева Лавра 1998 

Włodarski Szczepan, Tarowski Władysław, Kościoły chrześcijańskie, Warszawa 1968 

Wyszomirski Tadeusz, Teologiczny wymiar kultu Eucharystii w perspektywie Prawosławia, [w:] „Wiadomości Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego”, Nr 1–2/1977 

Zasady i całość Wiary Katolickiej czyli wykład jej historyczny, dogmatyczny, moralny, liturgiczny, apologetyczny, filozoficzny i socyalny, od stworzenia świata aż do naszych czasów, przez X. J. Gaume (Catéchisme de Persévérance), Kraków 1853, t. V 

Zasady i całość Wiary Katolickiej czyli wykład jej historyczny, dogmatyczny, moralny, liturgiczny, apologetyczny, filozoficzny i socyalny, od stworzenia świata aż do naszych czasów, przez X. J. Gaume (Catéchisme de Persévérance), Kraków 1870, t. III 

Ziółkowski Marcin, Ks., Eschatologia, Sandomierz 1962 

Żywot i pisma świętego Bazylego Wielkiego, opracował Hieromnich Gabriel Hagioryta, Jan Misiejuk, brak miejsca i roku wydania 

Żywot i pouczenia św. Antoniego Wielkiego, Hajnówka 2000 

Żywot świętego Bazylego Nowego. Mytarstwa świętej Teodory, przekład z języka rosyjskiego Anna Jemeljaniuk, Hajnówka 1999 

Żywoty świętych. Księga pierwsza. Wrzesień, pod red. Krzysztofa Leśniewskiego, Lublin 1996 

Żywoty świętych. Księga druga. Październik, pod red. Krzysztofa Leśniewskiego, Lublin 1997 

Żywoty świętych. Księga trzecia. Listopad, cz. I, pod red. Krzysztofa Leśniewskiego, Lublin 1998. 
________________________________________

1.„Kościół prawosławny (...) świętuje Sobór wszystkich dziewięciu Chórów Anielskich celowo ósmego dnia listopada, gdyż one wszystkie zbiorą się w Dzień Sądu Pańskiego, którzy nauczyciele Kościoła nazywają „ósmym dniem” – cyt. za: Żywoty świętych. Księga trzecia. Listopad, Lublin 1998, cz. I, s. 145. 
2 Nikolaos P. Vassilidis, The mystery of death..., s. 571. 
3 Podkr. aut. 
4 Podkr. A.S. 
5 Cyt. za: Nauka o nabożeństwach..., s. 71. 
6 Nikolaos P. Vassilidis, The mystery of death..., s. 572-573. 
7 Podkr. A.S. 
8 Podkr. A.S. 
9 Bóg żywy. Katechizm Kościoła Prawosławnego..., s. 423. 
10 Czyli całej przyrody ożywionej i nieożywionej. 
11 Podkr. A.S. 
12 Nikolaos P. Vassilidis, The mystery of death..., s. 575. 
13 Tamże, s. 575. 
14 Tamże, s. 576. 
15 Tamże, s. 577. 
16 Podkr. A.S. 
17 Nikolaos P. Vassilidis, The mystery of death..., s. 578. 
18 Leksykon religii, Warszawa 1997, s. 13. 
19 L. Adamczuk, A. Mironowicz, The Orthodox Church in Poland. Yesterdey and Today, Warszawa 1993, s. 11–12. 
20 Leksykon religii..., s. 13. 
21 W tym miejscu oryginalny grecki tekst Nowego Testamentu mówi o apokatastazie (αποκαταστάστασις), zatem nie chodzi o zwyczajne odnowienie skażonego świata, co zna również teologia rzymskokatolicka; rzymskokatolicka palingeneza wszechświata będzie miała na celu jedynie oczyszczenie skażonego grzechem ludzkim obecnego wszechświata, nie zaś restytucję, zbawienie wszelkiego stworzenia. 
22 Pokreślenie A.S. 
23 „Encyklopedja Kościelna” podług teologicznej Encyklopedji Wetzera i Weltego z licznemi jej dopełnieniami, przy współpracownictwie kilkunastu duchownych i świeckich osób. Wydana przez X. Michała Nowodworskiego, Tom XVII, Warszawa 1891, s. 478-479. 
24.Ks. Jan Słomka, Rehabilitacja Orygenesa [w:] Internet - http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/slomka/orygenes.html [dostęp: 29 września 1999]. 
25 Mowa tu o wizji tzw. światła niestworzonego, którego doświadczali hezychaści. 
26 Św. Grzegorz Palamas, Triady, [w:] Georgios I. Mantzaridis, Przebóstwienie człowieka..., s. 129. 
27 Nyssy. 
28 Ks. Marcin Ziółkowski, Eschatologia, Sandomierz 1962, s. 250-259. 
29.Marek Dądela, Nadzieja Boża a „nadzieja” szatana Słowo przeciw apokatastazie, [w:] „Prawosławny Monaster Św. Cyryla i Metodego w.Ujkowicach”,..http://www.monasterujkowice.pl/books.php?b=6..[dostęp:12 marca 2012]

© Andrzej Juliusz Sarwa 2018


Książkę w wersji papierowej można kupić

w Polsce:


za granicą:


Książkę w wersji elektronicznej (epub, mobi) można kupić tutaj: